Wielka Brytania po raz kolejny notuje spadek popytu na nowe samochodu. Afera Dieseilszwindel nadal obniża sprzedaż aut z silnikiem diesel. Sprawdźcie, kto zyska na tym najwięcej.
W ubiegłym miesiącu na Wyspach Brytyjskich zarejestrowano jedynie 158,2 tys. nowych aut. To siódmy z rzędu miesięczny spadek popytu na nowe samochody. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku wynik jest gorszy o przeszło 12 proc. Jeszcze bardziej spadła sprzedaż aut z silnikami diesel.
Największe wrażenie robi jednak kurczący się w oczach rynek nowych samochodów osobowych z silnikami wysokoprężnymi. W porównaniu rok do roku popyt na tego typu pojazdy zmalał aż o 30 proc! Nadal jest to związane z aferą Dieseilszwindel. Volkswagen przyznał się we wrześniu 2015 roku do zainstalowania w łącznie około 11 mln samochodów oprogramowania pomagającego fałszować wyniki pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach silników Diesla. Marko stoi teraz w obliczu wieloletnich kar i ogromnych kar pieniężnych. To największy skandal w branży motoryzacyjnej w ostatnich latach.
Beneficjentem tej sytuacji wydają się być głównie Japończycy. Zainteresowanie samochodami z benzynowymi jednostkami napędowymi wzrosło zaledwie o 2,7 proc. Klienci, którzy do tej pory kupowali samochody wysokoprężne zwrócili się w kierunku napędów alternatywnych – głównie aut hybrydowych. Popyt na nie wzrósł w Wielkiej Brytanii o rekordowe 37 proc!
W okresie od 1 stycznia do końca października na Wyspach Brytyjskich zarejestrowano nieco ponad 2,22 mln samochodów osobowych. To o niespełna 5 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
(Źródło: interia.pl)
Takie autko hybrydowe to niezłe rozwiązanie