
Przez ostatni tydzień w Japonii panowały najgorsze warunki pogodowe od 1982 roku. Wielka katastrofa meteorologiczna, w której zginęły aż 199 osoby. Sprawdźcie szczegóły.
Od ubiegłego czwartku w zachodniej Japonii padały ulewne deszcze, które doprowadziły do kataklizmu. Powodzie i osunięcia ziemi doprowadziły do śmierci 199 osób. Jednak jak poinformowała AFP nie wszyscy jeszcze zostali odnalezieni, więc bilans ten może ulec zmianie. W poszukiwaniach ludzi uwięzionych i rannych oraz w wydobywaniu zwłok uczestniczy blisko 5 tys. żołnierzy, policjantów i strażaków. Rząd utworzył biuro kontaktowe w ośrodku zarządzania kryzysowego w kancelarii premiera Shinzo Abego. Szef rządu nakazał „priorytetowe traktowanie ratowania życia ludzkiego oraz bezzwłoczne wysyłanie zespołów ratunkowych”.
Polecenia ewakuacji wydano prawie 2 milionom ludzi, a ok. 4 milionom ewakuację zalecono. Ostrzeżenia przed ulewami i osunięciami ziemi dotyczą 19 prefektur.
Mimo tego że ulewne deszcze przestały padać to rząd ostrzega przed burzami i nawałnicami. Palące słońce i temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza budzą z kolei obawy o ataki serca wśród mieszkańców na obszarach pozbawionych dostępu do wody i elektryczności. Według agencji Reutera prądu nie ma 13 tys. odbiorców, a setki tysięcy osób zostały pozbawione bieżącej wody.
To największa katastrofa meteorologiczna w Japonii od 1982 roku.
(Źródło: PAP)