Ortosomnia

Tak bardzo chcemy się wyspać, że zaczynamy mieć problemy ze snem – tak definiują nowe zjawisko amerykańscy naukowcy. Udowadniają, że technologia czasem bardziej szkodzi niż pomaga. 

Nowe technologie pozwalają nam kontrolować sen. Dostępne są różnego rodzaju opaski i zegarki, które rejestrują i analizują nasz sen. A my w dobie mody na zdrowy tryb życia mamy obsesję dobrego wysypiania się. Chcemy tego tak bardzo, że zaczynamy mieć problemy z zasypianiem i ze spokojnym odpoczynkiem. Obsesja na punkcie tego, aby dobrze się wyspać może przerodzić się w nowe zaburzenie. Ortosomnia została opisana przez amerykańskich naukowców w magazynie „Journal of Clinical Sleep Medicine”. Nazwa powstała z połączenia dwóch słów  „ortho” oznaczającego „prawidłowy” oraz „somnium”, czyli „sen”.

Z badań wynika, że coraz więcej osób korzysta z aplikacji i gadżetów monitorujących sen. Już 10 proc. dorosłych Amerykanów korzysta z tego typu udogodnień, a 50 procent zastanawia się nad tym. Jednak paradoksalnie im więcej czasu spędzamy na analizie snu tym bardziej mogą nasilić się nasze problemy z zasypianiem i z prawidłowym odpoczynkiem nocą. 

– Zwiększa się liczba pacjentów, którzy szukają pomocy z powodu samodzielnie zdiagnozowanych zaburzeń snu, takich jak niewystarczająca długość snu, bezsenność z powodu światła czy niespokojny sen, które zaobserwowali na swoich czujnikach snu – piszą naukowcy.

W badaniu zostały opisane trzy przypadki osób z zaburzeniem snu, które korzystały z aplikacji i różnych kontrolerów jakości snu i samodzielnie diagnozowały u siebie problemy. To w konsekwencji wpływało na ich samopoczucie w ciągu dnia i zwiększało uczucie zmęczenia. Ludzie zaczynają w większym stopniu wierzyć aplikacjom i ich analizom niż swoim własnym odczuciom, co stanowi problem.

Przeprowadzone badania pokazują, że nowe technologie stawiają kolejne wyzwania. U niektórych osób mogą one wytwarzać chęć bycia perfekcyjnym. Wytwarzają obsesję na punkcie dobrego wysypiania się, a do tego mogą wywoływać lęk. W dążeniu do byciu idealnym zapominamy o tym, że urządzenia do kontroli snu mają wady i nie zawsze odróżniają poszczególne fazy snu oraz nie są dokładne w wykrywaniu wybudzenia po rozpoczęciu snu.

Takie przypadki pokazują, że czasem warto zaufać sobie i własnym odczuciom niż algorytmom wytworzonym przez aplikacje. Dobrze zdawać sobie sprawę, że magiczne 8 godzin snu nie dla każdego będzie dobre. Sen i odpoczynek to bardzo indywidualna kwestia.

Skomentuj

Skomentuj
Wprowadź swoje imię
This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.