
Polska rozegrała drugi mecz na mistrzostwach świata w Rosji. Pierwsze spotkanie mocno rozczarowało kibiców, a drugie rozczarowało jeszcze bardziej. Sen o wyjściu z grupy się nie ziści.
Przed meczem z Kolumbią jasne było, że jeżeli Polacy chcą liczyć się w walce o wyjście z grupy musza wygrać mecz. W związku z tym Adam Nawałka zmienił ustawienie oraz ze składu wyrzucił kilku zawodników, którzy grali w meczu otwarcia. Miejsca w podstawowej jedenastce nie znalazł Thiago Cionek, który strzelił gola samobójczego w pierwszym meczu, Jakub Błaszczykowski, Arkadiusz Milik oraz Kamil Grosicki. Reprezentacja Polski rozpoczęła spotkanie z trzema środkowymi obrońcami, którzy grali w drugiej połowie meczu z Senegalem. W drużynie Polaków znaleźli się: Szczęsny – Piszczek, Bednarek, Pazdan – Bereszyński, Krychowiak, Zieliński, Góralski, Rybus – Lewandowski, Kownacki. Do podstawowego składu zespołu Kolumbii wrócił James Rodriguez, który spotkanie z Japonią rozpoczął na ławce rezerwowych. Poza nim w drużynie przeciwników zagrali: Ospina – Arias, Sanchez, Mina, Mojica – Barrios, Aguilar – Cuadrado, Quintero, James – Falcao.
Pierwsza połowa – dobry początek, a później było tylko gorzej
Polacy rozpoczęli spotkanie agresywnie. Już w pierwszych minutach okupowali pole karne przeciwników – jednak ofensywa z pierwszych minut meczu nie przekuła się na celny strzał. Mimo agresywnej gry i atakowania bramki przeciwnika przez pierwszą cześć pierwszej połowy meczu nie udało się sforsować obrony Kolumbijczyków. W 22. minucie groźna sytuacja w polskim polu karnym, niedokładność w obronie pozwoliła Kolumbijczykom rozgrywać akcję pod polską bramką. Na szczęście obrońcy nadrobili swoje wcześniejsze błędy. W 26. minucie Lewandowski przegrał pojedynek w powietrzu i zrobiło się groźnie. Pazdan zablokował Jamesa Rodrigueza jednak Kolumbijczycy ruszyli do przodu i gdyby nie błąd na linii Cuadrado i Falcao Wojciech Szczęsny musiałby bronić strzał na bramkę. W 30. minucie w grze ucierpiał pomocnik Kolumbii Deportivo Cali, potrzebna była pomoc lekarzy, zawodnik został zniesiony z boiska na noszach i do gry w tym spotkaniu na pewno już nie wróci.
W 40. minucie niestety tracimy pierwszego gola. Konsekwencja w ataku Kolumbijczyków poskutkowała. James Rodriguez rozgrywał akcję w polu karnym. Piłka pojawiła się na środku pola karnego – i strzałem głową Mina zdobył pierwszego gola dla swojej drużyny.
Pierwszą połowę meczu Polacy przegrywają 0-1. Mimo starań obrońców Polacy od dłuższego czasu nie potrafią wyjść poza własną połowę, tracą piłkę na środku boiska.
Druga połowa – walka o wszystko
Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej połowy. Jednak ataki były przeprowadzane niedokładnie i zawodnicy dalej dalej nie mogli oddać strzału na bramkę. W 57. minucie Adam Nawałka dokonał pierwszej zmiany za Kownackiego wszedł Grosicki. Jednak nie zmieniło to obrazu gry Polaków, rozgrywane akcje były raczej przypadkowe. I nie skutkowały realnym zagrożeniem. W 66. minucie Lewandowski wygrał pojedynek z trzema zawodnikami, ale ostatecznie zatrzymał go Sanchez. Niekonsekwencja w obronie i niedokładność w ataku to cechy charakterystyczne gry Polaków.
W 70. minucie straciliśmy drugą bramkę. Falcao w czystej sytuacji strzelił na polską bramkę i bez trudu pokonał Szczęsnego. Gra Polaków wyglądała bardzo źle – w ciągu 5 minut stracili dwie bramki. James Rodriguez popędził lewym skrzydłem i zagrał genialną piłkę w pole karne. Minął nią całą linię obrony. Cuadrado przyjął i pokonał Szczęsnego.
Niestety gra Polaków z minuty na minutę wyglądała coraz gorzej. W naszych zawodnikach nie widać było woli walki i pomysłu na grę. Niestety Polska kończy odpada z mundialu. Dwie porażki nie pozwalają marzyć o awansie do kolejnej fazy zawodów. Nie ma nawet matematycznych szans. Teraz pozostaje tylko czwartkowy mecz o honor z Japonią. Ostateczny wynik meczu z Kolumbią to 0-3.
W czwartek o godzinie 16.00 gramy ostatni mecz na mistrzostwach świata w Rosji.