Pojawił się pomysł wprowadzenia nowego zakazu palenia papierosów w samochodach w czasie przewożenia dzieci. Ten zapis pierwotnie miał się pojawić w ustawie antynikotynowej, która obowiązuje od 2010 roku. Niestety, wtedy tej pozycji nie udało się przeforsować.
Projekt został złożony do Ministerstwa Zdrowia. Podczas trwających konsultacji nad zmianą jednej ustawy, lekarze wykorzystali okazję i zaproponowali swoje, dość kontrowersyjne postulaty, chcą wprowadzenia zakazu palenia w czasie przewożenia dzieci. Lekarze z GUMedu przypominają, że są one podatniejsze na choroby. Częściej występują u nich ataki astmy, zapalenie płuc i ucha środkowego. Badania wykazują, że nikotyna wpływa też na to, jak rozwija się mózg. Dzieci, które są narażone na dym papierosowy, są bardziej podatne na to, że w przyszłości także będą palić, łatwiej też mogą uzależniać się od innych używek. Trzeba mieć na uwadze to, że bierny palacz wdycha podobną ilość nikotyny, co faktyczny palacz. Bycie biernym palaczem może być tak samo szkodliwe dla naszego zdrowia jak palenie papierosów. Taki zakaz istnieje już w m.in. w Australii, Wielkiej Brytanii, Francji, na Cyprze, a także na terenie części USA i Kanady.
Za złamanie zakazu, groziłby mandat w wysokości do 500 złotych, podobnie jak w przypadku mandatów za palenie w miejscach publicznych. Doktorzy uważają, że jeżeli policjanci karzą za brak pasów, czy korzystanie z telefonów to również mogą karać za palenie przy nieletnich. Ministerstwo Zdrowia nie mówi „nie” nowemu zakazowi palenia w autach. Będzie wspierać wszystkie zmiany, które mają na celu polepszyć stan zdrowia.
Więc jeżeli palicie to uważajcie na to gdzie i przy kim to robicie. Jak widać wdychanie tytoniu szkodzi tak samo jak jego palenie. Miejcie na uwadze zdrowie swoich bliskich, a nawet przypadkowych ludzi, przy których postanowicie zapalić papierosa.