Średnie wynagrodzenie w marcu 2018 roku wyniosło ok. 4886 złotych, co oznacza, że w porównaniu do poprzedniego roku wzrosło o 6,7 procent – takie dane podaje Główny Urząd Statystyczny.
To już trzeci miesiąc z rzędu, gdy rośnie średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw. W Polsce średnia zbliża się już do 5 tysięcy złotych. W skali miesiąca podwyżka wyniosła brutto 287 złotych, cojest dużą sumą.. W opinii ekonomistów PKO BP utrzymywanie się trendu wzrostowego płac w sektorze przedsiębiorstw na bieżącym poziomie, przy braku presji w sektorze publicznym oznacza, że prawdopodobieństwo gwałtownego, skokowego wzrostu cen jest ograniczone.
–Największym ryzykiem dla takiego scenariusza mógłby być nadchodzący cykl wyborczy stymulujący presję na wzrost płac w sektorze publicznym, podobnie jak to miało miejsce np. w Rumunii – możemy przeczytać w opinii ekonomistów.
Pomimo tego, że stawki rosną, niestety nie wpływa to na rynek pracy. Pensja rośnie, a ludzi brakuje. Niektóre branże m.in. budownictwo i handel zmagają się z problemem niedoboru kadry pracowniczej.. Malejąca podaż pracowników powoduje właśnie to, że tempo wzrostu zatrudnienia nie przybiera na sile, a przewidywane prognozy nie uwzględniają zmian w tym kierunku. Ekonomiści dodają, że tempo wzrostu PKB było i będzie nadal wysokie.
Rosnące płace oraz staranie się o zwiększanie zatrudnienia , co za tym idzie, malejące bezrobocie w kraju, to prognozy przewidywane na najbliższy czas. Według informacji GUS, w marcu bez pracy było 6,6 procent Polaków, a więc około 1,09 miliona. To oznacza, że było aż o 33 tysiące mniej bezrobotnych w porównaniu do lutego. Są to zadawalające wyniki, najlepsze od 1991 roku.