Sportowcy wiedzą jak ciężkie bywa postawienie kropki nad i, i dopełnienie formalności. Jednak nasze piłkarki ręczne nie miały ostatnio z tym problemu i pewnie awansowały na Mistrzostwa Europy.
Reprezentacja polskich piłkarek ręcznych pewnie awansowała na Mistrzostwa Europy, które odbędą się w dniach 29 listopada – 16 grudnia 2018 roku we Francji. Polki przypieczętowały awans zwyciężając w meczu ze Słowaczkami. Przez prawie całe spotkanie miały przewagę nad rywalkami. Gorzej prezentowały się na boisku tylko wtedy, gdy trener Leszek Krowicki eksperymentował ze składem.
W pierwszej połowie znakomicie w polskiej bramce spisywała się Adrianna Płaczek. To w sporej mierze jej zasługa, że na przerwę drużyna gospodarzy schodziła z pięciobramkową przewagą.
Po zmianie stron Polki seriami zaliczały kolejne trafienia i w 39. minucie prowadziły już 20:10. Znakomicie w tym okresie spisywały się m.in. obrotowa Joanna Drabik, Kinga Achruk i Monika Kobylińska. Wtedy selekcjoner reprezentacji postanowił wypróbować szczypiornistki, które dotychczas rzadziej pojawiały się w grze. Dał szansę zadebiutować Małgorzacie Mączce, która już po minucie wpisała się na listę strzelców, wykorzystując karnego.
Te eksperymenty w składzie spowodowały, że rywalki odrobiły część strat, rzucając pięć goli z rzędu (18:23 w 55. min). Gra ponownie się wyrównała, gdy wróciły podstawowe zawodniczki, a formę królowej strzelczyń polskiej ligi odnalazła wreszcie Sylwia Lisewska. Ostateczny wynik meczu to 26:21 na korzyść Polek.
(Źródło: PAP)