
Wakacje to czas, kiedy pozwalamy sobie na podróżowanie i odkrywanie nowych miejsc. Jednak książek dla dzieci, które rozpalają w najmłodszych pasję do podróżowania jest niewiele. Tę lukę postanowili wypełnić Katarzyna i Piotr Kozłowscy pisząc książkę pt. „Camping jak z bajki”.
Lekturę „Campingu jak z bajki” najlepiej zacząć od ostatniej strony. To tam zapoznamy się z całą galerią postaci, które zamieszkują książkę. Jest wśród nich Mama, Tata, ich syn Maks, a także Nela. Wśród postaci wielokrotnie pojawiających się na stronach książki znajdziemy także żyrafę Długoszyjkę, Piłkę Samoskoczkę, Kurkę Świrkę, Kota niewidka, a nawet umięśnionego Piccolo.
Autorzy książki to jej bohaterowie?
Autorami książki są Katarzyna i Piotr Kozłowscy, którzy na co dzień są rodzicami Maksa i sami przyznają, że książkowe postacie mają z nimi wiele wspólnego. – Nie traktujemy tych postaci jako odzwierciedlenia nas, ale faktycznie, może trochę ich przypominamy – śmieje się Katarzyna Kozłowska. – Maks to imię naszego syna, a Nela w rzeczywistości jest jego kuzynką. Prawdą jest również to, że tata potrafi zaparkować wszystkim i wszędzie, to cały Piotrek.
Można powiedzieć, że pomysł na „Camping jak z bajki” zrodził się z potrzeby chwili. Mama Maksa, szukając książek dla syna, zauważyła, że w księgarniach trudno znaleźć jakiekolwiek lektury na temat podróżowania. – Zapytałam Piotrka, początkowo traktując to jako żart, czy w takim razie sami nie moglibyśmy wydać czegoś takiego. Ale on chyba nie zna się na żartach, bo już kilka dni później miał rozpisany cały harmonogram prac i rozpoczął poszukiwania drukarni – wspomina Katarzyna Kozłowska.
Zabawa i nauka w jednym
Książka została pomyślana jako pretekst do wspólnej zabawy rodziców z dziećmi. Czas wspólnie spędzony z taką lekturą będzie dla dziecka zachętą, aby sięgało również po inne książki. A dla dziecka najlepiej, jeśli książka może być jednocześnie łamigłówką i przygodą.
„Camping jak z bajki” to także książka o podróżowaniu. Dzięki niej rodzic ma możliwość pokazać dziecku, jak mogą wyglądać wakacje spędzane w innym kraju, w dodatku na campingu.
– Nigdy nie zapomnę, jak rok temu pokazywałam Maksowi w innej książce, jak wygląda port. Kiedy później, w drodze na Sardynię zobaczył prawdziwe statki i promy, był dumny z siebie, że sam potrafił rozpoznać oraz nazwać to miejsce. Mamy nadzieję, że nasza książka wywoła podobne emocje i pozwoli całej rodzinie przygotować się do wakacyjnego wyjazdu – mówi Katarzyna Kozłowska.